To co udało zdenkować się w lutym jest jedną milionową częścią moich zapasów.
.jump-link a, #blog-pager-post a {text-align: center; }
Aczkolwiek patrząc na to zdjęcie zauważyłam, że bardzo często wracam do swoich ulubieńców i pojawiają się oni w każdym miesiącu. Tak jest m.in. z płynem micelarny z BeBeauty, czy balsamem brązującym z Lirene albo odżywką do paznokci od Eveline. Uwielbiam podkład Match Perfection 101 Classic Ivory, ale denerwuje mnie opakowanie przez które nie widzę zużycia produktu.
Puder z Avon z serii Color Trend to po prostu dinozaur moich kosmetyków.
A jak wyglądają wasze zużycia??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz